Właśnie znalazłem trzy klucze,

aby uwolnić siebie i innych nie tylko od więziennych murów biurokracji i zideologizowanej polityki, ale też od niebezpieczeństw pajęczej sieci lepkich, stanowionych wokół nas praw, niby jako przyjazny nam kokon.

Tkwiąc w takich ograniczeniach pozwalamy wysysać z nas krew duchowego życia, naszą podmiotowość. Wolność i bezpieczeństwo nie chodzą w parze. Ale niewola i niebezpieczeństwo to papużki nierozłączki.

Te trzy klucze to trzy prawa, znane od niepamiętnych czasów, głęboko zakorzenione w naturze ludzkiej osoby: W.I.R..

Czy już słyszałeś o nich?

 .................................................

Za tymi literami idą trzy słowa:

W -

Weto (obywatelskie) przeciw durnym i/lub szkodliwym postanowieniom autorytarnych instytucji,

I - 

Inicjatywa (obywatelska) mądrych zasad, przepisów, czy praw, uzgodnionych między sobą we wspólnocie, dla wspólnotowych potrzeb,

R - 

i spinające te dwa, prawo do bezprogowego referendum, którego wynik obowiązuje funkcjonariuszy instytucji służących danej społecznościom, czy narodowi.

 .................................................

Razem, prawa te, określane skrótem WIR, wpływają na cykl przemian ustrojowych eliminujący stopniowo wszelkie zjawiska, niekorzystne dla ogółu mieszkańców danego miejsca, czy nawet użytkownika jakiejś organizacji.

To, oczywiście żart z tymi kluczami, nie ma takiej "WIRówki", która to potrafi. Nie ma takiego magicznego guzika, ani kluczyka, że jednym ruchem można wejść do innego świata.

Aby to było możliwe, jeszcze ziemskiego życia, potrzebna jest praca wielu pokoleń.

Dowodem jest Szwajcaria. Kraj wyjątkowy z powodu wielu cech. Opisuje go ciekawie mała książeczka, dostępna w Internecie, pani Joanny Lampki pt. "Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwajcarii". Po tej lekturze może wzrosnąć głód wiedzy, wtedy polecam następną, prof. Mirosława Matyji, "Szwajcarska demokracja szansą dla Polski".

Ta lektura przeznaczona jest dla tych, którzy zamiast biadolić, jak to jest źle w około, wolą rzetelnie szukać sposobów na to, aby było lepiej.  

Te dwie niezbyt obszerne książeczki mogą otworzyć widok na perspektywy już znane wielu Polakom, choć wciąż jeszcze niezbyt powszechne.

Wprawdzie, jeden z kandydatów na prezydenta Polski 2020 wydusił z siebie w ostatniej sekundzie minuty, którą mu dano na wolną wypowiedź, okrzyk "WIR!", ale kto z 7.5 miliona Polaków oglądających mizerną debatę wyborczą zrozumiał, sens tego wykrztuszonego dźwięku?

Wyżej wspomniane lektury z pewnością pomogą ten sens wydobyć. A gdy go już mamy, to jesteśmy przygotowani, aby odszukać w gąszczu informacji mediów społecznościach (broń cię Panie Boże przed szukaniem wśród mediów oficjalnych, bo to absolutna i karygodna strata czasu) wiadomości o Ruchu Społecznym WIR.

Ten ruch rośnie w tempie geometrycznym, choć jest wciąż "planktonem" w grzęzawisku polityki nadwiślańskiej.

Ale uważne oko, wyostrzone zdobytą wiedzą, z pewnością to nowe życie zauważy.

Spróbuj i ty, mój szacowny czytelniku poszukać tego życia. Nie będziesz żałować.

Złe myśli i lęki na temat przyszłości Polski odejdą, a w ciemnym tunelu błyśnie światełko i to nie będzie pociąg z grandą korpo-władców i ich politycznych kamerdynerów w wagonie najpierwszej klasy.

Trzy klucze praw W.I.R pasują do zamka furtki słowa „bezpośrednio”, ostatniego słowa w Artykule 4 Konstytucji RP z 1997.

Zobacz sam, jak on brzmi, bo czeka cię wysiłek, albo dorobisz sobie te klucze (nie zawsze można mieć takie szczęście jak moje), albo dopilnujesz skrupulatnie, aby "ślusarze" czegoś ci w nich nie sfałszowali. A to czasem dranie niesłychane. Zależy, jak trafisz w kolejnej wyborczej loterii.

Ale jak już owe klucze praw będziesz mieć, to wąska furtka do lepszego świata ustąpi. Pewnie będzie nieprzyjaźnie skrzypieniem, ale ostatecznie ustąpi.

Będzie to wygrana lepszej strony natury człowieka. 

Szymon Tolak