Drukuj

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

01Wioska koło Skierniewic.

 

Stare domy mają tę właściwość, że znikają niezauważalnie, zapadają sie w niebyt bez plusku, oddając ostatnie tchnienia wśród wilgoci i próchna.

Ów przetrwał i  i sunął, niczym barka po rzece czasu. Inne - stroiły do skansenowych festynów , ten czekał cierpliwie na plan ratunkowy, swojego anioła- strażnika.

Zjawił się dnia pewnego.

Oznaczył numerami belki, by przenieść je w nowe 12miejsce, osadzić na nowym 03fundamencie, zacumować w nowej przystani.

Dom – arka. Nie popłynął pod prąd swojej natury, nie przywdział odświętnych powłok dla jakiejś innej doli wyznaczonej przez kształconych muzealników, lecz łagodnie poddał falującemu nurtowi dni, miesięcy, lat, bez lęku przed nimi i niespokojnych, podszytych pośpiechem rewitalizacji .

13Wszystko w nim ułożyło się według klucza, zardzewiałego i powyginanego, jakie widuje się czasem w zamkach do przebrzmiałych wiejskich strof.

Dom niski, garbaty i nasączony mrokiem. Nie udający 08młodzika, oknem zamglonym zerkający na ogród, mający w sobie ową ciszę, spokój i stateczną powolność późnej pory pożniwnej.

Chylący się ku ziemi, adorujący życie, stał się najczystszą 09afirmacją codziennej krzątaniny, która po tamtych, pierwotnych i łagodnie zamilkłych - toczyła się od nowa wokół ścian, pod okapami.

Dom adoptowany, przygarnięty z miłością, oswojony.06

Dom....

 

Mówić o nim "prywatne muzeum" , to, jakby zmieść plastikową miotłą ze ścian, podłóg i powały całe wersety pajęczyn, naruszyć rymy i rytmy nostalgicznej piosnki, która urywa się w pół słowa, niknąc za dziesiątym polem, za siódma 07rzeką, rozjeżdżoną piaszczystą drogą.

Jakieś "oj la, oj lala " które wyśpiewują naczynia, obrazki, wycinanki, rzeźbione anioły, błękitnookie Maryje, pęczki ziół, drewniane ptaki z drucianymi nogami.05

Całą tę menażerię egzystującą pospołu w zdumiewającej harmonii, nazywał Gospodarz „zbiorami", i nie dotykał róży wciśniętej w załom framugi okiennej, przeczuwając 04zapewne, że kruchość zeschłych płatków jest dziełem doskonałym spiętrzonego czasu.

Właściciel był rzeźbiarzem. Miał szorstkie dłonie i delikatność kreślonych14 nimi w powietrzu gestów.

Dla każdego z pięciorga wnucząt wystrugał postaci świętych patronów i z ufnością uchylał drzwi do prywatnych przestrzeni swojej wiejskiej, nieskomplikowanej, niepodległej, w żelazie wykutej duchowości.

10Adam Głuszek zmarł 18 lipca 2017 roku.

Pamięć o świecie Jego wyobraźni toczy się, jak drewniane koła wozu z pachnącym sianem, niczym tęskny kujawiak.

Potyka o miedze, o zagony, o wysokie progi niedościgłej prostoty.

 

 

 

AnnaMisz

 

 

 

 

Anna Miszalska-Gąsienica