Drukuj

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

 JKU1520 NPrzenieść się na czerwony dywan.

Poczuć lekkość. Ulec blaskom fleszy. Wydobyć z siebie wszystko to, co najpiękniejsze.

W głębi wciąż tli się lęk i obawa. Co ludzie powiedzą? Co powiem do siebie ja?

Widzisz, brzydulo. Masz długi nos. Brzydki uśmiech, za długą szyję. To może jeszcze nie najgorsze, ale ten nos! Mój Boże!

Czerwony dywan. Blendy. Parasole sferyczne. Może uciec do domu?Może powiedzieć, że dziś nie fotografujemy, bo ten nos i ta szyja…

W co się ubrać? Stoję przed szafą. To za ciemne, to za jasne. To za krótkie. W tym też źle wyglądam. Może pożyczyć coś od koleżanek. Ale co im powiem?

 

Walizka pełna. Wyjeżdżam w nieznane. Bez mapy. Bez drogowskazu. Sama.

A przecież mogłam wziąć jeszcze kilka par butów. Nie pomyślałam. Wrócę i zostanę w domu. Bo nie mogę znaleźć butów. Zgubiłam klucze, i ten nos, i ta szyja…

Drzwi w studio zamknięte. Co za ulga. Sesja odwołana. Zamek zgrzyta. Schody w dół. Stylistka rozkłada pędzle, niczym narzędzia chirurgiczne przed operacją. Chirurg ustawia statyw. Na operację plastyczną za późno. Boże –  ten nos i ta szyja!

Oswajam się z otoczeniem. Makijaż układa się na mojej twarzy powoli. Zupełnie, jakby chciał mi coś  powiedzieć.

Zaczynamy.

Nic się nie dzieje. Pstryk. Rozmawiamy. Pstryk. Stań bokiem. Pstryk. Patrz w obiektyw. Pstryk. JKU1676 N a Super! 

Kradnie mi duszę, czy rzeźbi ją od nowa? Powoli obróć się w lewo. Pstryk. Bądź sobą. Nie pozuj. Pstryk. Pomyśl o czymś przyjemnym.

Przebieram się. Ciuchy dosłownie wylewają się z walizki. Sukienki, bluzki. Spódnice. Dżinsy. Ileż będzie tych pstryków?

Kompletujemy ubrania. To z tym, a do tego kolczyki lub szal. Nie czuję już lęku.  No, może trochę. Przecież ten nos i ta szyja. Choć nos dogadał się ze stylistką i zrobił się krótszy-jakby? Szyja ginie w kołnierzykach.

Chwieję się na obcasach. 11 cm. Stopa za stopą. Pstryk. Zaraz się przewrócę! Fajnie! Łap równowagę. Pstryk. Pstryk.

01dtwanKrzesło. Co za ulga. Glany, dżinsy. Pstryk. Czarna sukienka i czapeczka z cekinów. Pstryk.

Pijemy kawę. Rozmawiamy. Jeszcze kilka ujęć. I koniec. Już? Patrzę na zegarek. Minęły trzy godziny. Kiedy?

Chciałabym zobaczyć zdjęcia od razu. Ale trzeba poczekać. Ułożyć się ze sobą. Przecież wszystko się zmieniło. Ja jestem inna. Czy to uczucie minie, gdy wyjdę ze studia? Czy pozostanę inna na zawsze? 

 

 

 

 

 

Zdjęcia:

Jacek Kutyba. #commercial & art photographer

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

www.kutyba.com

 

 

iwona

 

 

 

 

Iwona Gorzkiewicz

 

inne artykuły autorki