Drukuj

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
 

ukraina1a„Die Welt” o Ukrainie: bastion wartości europejskich....

Na Ukrainie oficjalną ideologią państwową jest kult zbrodniczej OUN-UPA. Pomniki Stepana Bandery wyrastają jak grzyby po deszczu. Oficjalnym pozdrowieniem ukraińskiej armii jest „Sława Ukrajini! Herojam sława!”, czyli pozdrowienie ukraińskich rezunów, którzy wymordowali na Kresach od 80 do nawet 200 tysięcy Polaków. Odbywają się liczne celebry ku czci ukraińskich morderców z Dywizji SS-Galizien. Trzeba to powiedzieć wprost: dzisiejsza Ukraina gloryfikuje ludobójców, a Ukraińcy wybrali na swoich bohaterów zbrodniarzy, którzy dokonywali masowych mordów nie tylko na Polakach, ale również na Żydach. Wydawać by się mogło, że dla czegoś takiego nie może być usprawiedliwienia. A jednak! Zadania obrony tej patologii podjęła się niemiecka gazeta „Die Welt”.

„Pięć lat temu rozpoczęła się rewolucja na Majdanie. Przyniosła wiele rozczarowań. Nękana wojną i korupcją Ukraina pozostaje mimo wszystko bastionem europejskich wartości” – pisze Richard Herzinger w „Die Welt”. „Zachodnioeuropejska opinia publiczna nie dostrzega w wystarczającym stopniu ścisłego związku pomiędzy losem Ukrainy a przyszłością zjednoczonej, demokratycznej Europy” – ocenia Herzinger i dowodzi, że pomimo niesprzyjających warunków, Ukrainie udało się przeprowadzić szereg reform, a najważniejszym osiągnięciem jest „ugruntowanie poczucia narodowej jedności Ukraińców”.

Herzinger broni też pozdrowienia „Sława Ukrajini!” i twierdzi, że negatywne konotacje przypisała mu rosyjska propaganda, a za nią powtórzyły to zachodnie media. „Tymczasem pozdrowienie to było symbolem narodowego ruchu ukraińskiego na długo przed powstaniem faszyzmu, a powstało pod koniec XIX wieku. Rosyjska propaganda wykorzystuje brak wiedzy o Ukrainie” – pisze Herzinger i stwierdza, że „dążenie do narodowego samookreślenia jest na Ukrainie ściśle związane z walką o demokrację i marzeniem o wstąpieniu do UE.”

Ten artykuł to bardzo niepokojący sygnał świadczący o tym, że Niemcy gotowi są za wszelka cenę usprawiedliwiać swoich ludobójczych kolaborantów z czasów II wojny światowej. 

Nazwanie wielbiącej zbrodniarzy z OUN-UPA Ukrainy „bastionem wartości europejskich” po prostu poraża.

A to nie jest pierwszy sygnał pokazujący, że uwielbienie dla zbrodniczej ideologii ukraińskich nacjonalistów nie przeszkadza europejskim „postępowcom”. Gdy Jacek Międlar przesłał petycję do Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Antoniego Tajaniego i Przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana Claudea Junckera, w której domagał się, aby Unia Europejska zwróciła uwagę na antypolskie nastroje banderowskie w związku z procedurą przyłączenia Ukrainy do UE, otrzymał odpowiedź, z której wynikało, że UE nie jest w tej sprawie kompetentna, a sprawa powinna być „przedmiotem niezależnych badań historycznych, jak również stanowić element procesu pojednania z sąsiadami Ukrainy tam, gdzie to konieczne”.

Ciekawe, prawda?.... UE „nie posiada kompetencji, aby oceniać lub uczestniczyć w debacie” na temat ludobójczego banderyzmu, ale za to czuje się kompetentna do szkalowania uczestników warszawskiego Marszu Niepodległości i nazywania ich „faszystami” oraz „neonazistami”.

Ukraina ewidentnie ma niemiecki parasol ochronny i nawet ukraińskie masowe mordy na Żydach nie stanowią tu przeszkody.

 

tekst zapożyczony z portalu - wprawo.pl