najnowsze

Krzysztof Karoń

covid dla opornych

Witold Gadowski

Wojciech Sumliński

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

dzikasfDotarł do mnie taki filmik ( poniżej tekstu ) . I zamarłem.

To, podobno, sobotnie ( 12 stycznia) polowanie na dziki, zgodnie z planem walki z wirusem ASF. Mam wielką nadzieję, że nie zostało to nagranie zmanipulowane.

Większe i mniejsze chlewnie, bioasekuracja, panika i obawy. Oraz dumne słowa ministrów wszelakich, jak to odpowiedzialnie powinniśmy potraktować kwestię ASF oraz jak oni ją odpowiedzialnie traktują.

To jedna strona medalu.

A druga ?..na litość wszelkich bogów!!...tak to ma wyglądać w praktyce?

Truchła dzików na drodze, krwi wokół co niemiara...wokół tego psy. Zaraz się zleci ptactwo...wrony, sroki, sójki, cokolwiek... dojdzie kot, lis, mysz, sarna też posmakuje krwi...i to nie pojedynczo...

Może jeszcze kilka innych wiejskich, przeważnie szwendających się bezpańsko,  psów dołączy do uczty...... za chwilę przejedzie traktor z przyczepą...albo samochód z nadleśnictwa..bądź gminy...

Krew wsiąknie w ziemię - może nie do końca skutą mrozem.....na jakiej głębokości jest tam woda gruntowa?... Dobrze, że zima... to muchy się nie zlecą przynajmniej ale to i tak słabe pocieszenie...

Przed chwilą nieomal  Minister Środowiska wyznał, że ASFu zatrzymać się nie da - wieszcząc tym zgubę nie tylko dla wielu gospodarstw rolnych - ale dla nas wszystkich. Ceny wieprzowiny pójdą w górę a na półkach marketów pojawi się mięso z importu - hiszpańskie, duńskie, chińskie a być może i niemieckie. 

Nooooo , jeśli tak ma wygladać walka  z groźnym wirusem to...nic dziwnego, że nie da się go zatrzymać. Takie obrazki wskazują raczej na to, że czyni się wszystko, by go właśnie ....nie zatrzymać.

 

I pytania mi kołaczą pod językiem

- dlaczego do odstrzału dzików , w sytuacji tak kryzysowej, z pełną wiedzą w zakresie ryzyka,  po pierwsze nie stosuje się pocisków paraliżujących bądź usypiających nawet wyposażonych w lokalizator gps - skoro temat jest tak istotny?  

i po drugie -  dlaczego nie istnieją żadne zasady, podobnej jak w chlewniach,  bioasekuracji na polowaniu? - jeśli już dopuszcza się taką krwawą jatkę.

Tak czy inaczej lokalizator gps oraz pocisk paraliżujący byłby - w skali strat tak Państwa jak i prywatnego rolnika -  pewnie i tańszym i skuteczniejszym rozwiązaniem.  

A te wiejskie psy próbujące wywlec dzicze truchło ( pozostawione bez nadzoru ?? )  gdzieś na bok dopełniają już całości obrazu Apokalipsy. 

gdzie tu logika?...gdzie sens?...gdzie zdrowy rozsądak ?...gdzie odpowiedzialność ?

Niech mi ktoś powie, że to nieprawda,...że to zły sen tylko...albo fikcja ....

 

 

(wr)

 

 

 

Komentarze   

0 #1 Wojciech Różański 2019-01-15 13:56
Wypadałoby jednak rozszerzyć listę pytań ...
Obrazki podobnej treści mogą przerazić. Szczegolnie, gdy docierają do niezorientowanej dokładne w temacie publiczności bądź społeczności.

Brak dokładnej informacji w zakresie ryzyka powoduje w następstwie strach, niepewność, obawę oraz - potencjalnie - sprzyja pogłębianiu chaosu. Dostarczając choćby odpowiednich argumentów przeciwnikom odstrzalu dzików ..i już nie jest ważnym , czy to odstrzał planowy czy dodatkowy, tzw. sanitarny.

Tzw. zwyczajnego człowieka może męczyć pytanie - na ile taki obrazek jest groźny dla niego samego?...

Co się stanie, gdy wdepnie w taką plamę , choćby krwi, i potem zaniesie to do domu?....albo do samochodu, na dywaniki...albo do sklepu...albo do przedszkola, gdy będzie odbierał syna...
Co sie stanie, gdy poglaszcze własnego kota, który wcześniej szwendał się po lesie?

Być może takie obrazki, jak wyżej , nie powodują wzrostu ryzyka....a może jednak powodują ?...

Nie spotkałem informacji w postaci np. ulotek czy wywieszanych, choćby na "sołtysowych" tablicach informacyjnych, wskazówek bądź zaleceń czego należy się wystrzegać, co jest bezpieczne a co nie -

takich wskazówek dla ludzi, którzy mają, bądź moga mieć, jakis kontakt, nawet przypadkowy np. z lasem czy leśnymi zwierzętami.

Wskazówek dla rolników jest mnóstwo, szczególnie dla hodowców. Ale jest to grupa, która i tak - mniej lub więcej ale jednak - wie o co chodzi i zna zagrożenie.

Cała reszta nie wie.

Zorientowałem się też, że wiele osób nie ma pojęcia o tym, czy wirus jest groźny dla człowieka czy nie.
Naukowe badania dowodzą, że nie jest.

Ale czy to znaczy, że absolutnie bezpiecznym bedzie wniesienie wirusa na butach do domu ?...albo do samochodu?

A wychodzi na to - z tego chaosu informacyjnego wynika - że wirus w tej chwili może być wszędzie ...na każdej leśnej , przydrożnej czy przydomowej gałązce bądź ścieżce.

Szczególnie w obszarach wiejskich ale i nie do pozazdroszczenia jest sytuacja mieszkańców choćby Helu...Władysławowa czy Darłowa i wielu innych miast i miasteczek, tereny wokół których lata temu "zaludniono" dzikami...

W rzeczy samej ów chaos to następstwo tzw. pustki informayjnej ...

Brakuje informacji, brakuje metody, brakuje wyobraźni, brakuje odpowiedzialności i rzetelności ......mnożą się za to pytania... i spekulacje.