Znów nadszedł czas….Zwyczajowo od wieków ludzie życzą sobie Najlepszego .. i Spokojnych,… i Szcżęśliwych…i rodzinnych …
Dobrych życzeń i uśmiechu nigdy za mało…Pozytywna energia czyni cuda czasem…
Wystarczy, bywa, jedno słowo…jeden gest…. by podnieść czlowieka na duchu albo “zrobić mu dzień”….. You made my day!!
Ale ten czas…ten moment jest dość szczególny…Nawet w czasie okupacji ludzie zbierali się przy wigilijnym stole i budowali energię…dzielili się nią…Mając nadzieję na powrót normalności….
Trochę dziwnie i inaczej wyglądaję te Święta …akurat te…
jakoś nie pasują tu swobodne życzenia – “ Wszystkiego Najlepszego…” a już na pewno “Wesołych Świąt!!” brzmi mało sensownie…Nijak się bowiem tych “wesołych” nie da zastosować do obecnej sytuacji….
Bo szans na powrót normalności jakoś brakuje…na powrót do takiego życia, jakie znaliśmy jeszcze rok wcześniej, tak po prostu – bo miną problemy – wielkiej nadziei nie widać.
Życzenia sprawy nie załatwią…
Choć niewątpliwie jest to czas na refleksję…. I to na głęboką!!..
Takiej więc refleksji Wam życzę!! …
Nie spadają bomby…. Nie grzmią działa…nie rozstrzeliwuje się ludzi na ulicach. Pozory spokoju.
Ale ryzyko, że patrol mundurowych zapuka do drzwi w czasie dzielenia się opłatkiem istnieje jak żywe…. Makabryczne skojarzenia z czasami, w których wyczekiwana była wolność…i każdy jej kawałek…ułamek .. w zaciszu domowym… dawał radość i ulgę..
Życzę wam tej refleksji…
Wtedy… w tamtych złych czasach wiadomo było, co robić…chwytało się za broń…wysadzało się pociąg..
Często prosto z Wigilii szło się na tzw. akcję…
Z błogosławieństwem rodziny i sąsiadów…
Co zrobić dziś ? … życzę wam refleksji…. zastanowienia…
Mam niepoddające się żadną miarą odporowi przekonanie, że te święta nie powinny polegać na ucałowaniu bliskich, napełnieniu brzucha i rozpakowaniu prezentow… Przynajmniej nie w formie głównej ich treści…gdybym życzył wam “Wesołych Świąt” nie byłbym w porządku wobec samego siebie – choć takich chciałbym jednak wam życzyć.
Życze wam refleksji i udanych świąt…udane będą wtedy, jeśli wstaniecie od wigilijnego stołu z dobrą, dającą szansę na powrót normalności, refleksją…
…byśmy znów nie musieli wychodzić z domu z kenkartą w kieszeni…tym razem taką z napisem – “zaświadczenie o szczepieniu”, by móc normalnie poruszać się po ulicach ….
… by bociany znów wróciły na polskie niebo….a orzeł mógł rozwinać skrzydła…
Wojciech Różański