najnowsze

Krzysztof Karoń

covid dla opornych

Witold Gadowski

Wojciech Sumliński

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

wasz1Witold Waszczykowski w wywiadzie dla "Super Expressu"

skomentował kontrowersje pojawiające się wokół kwestii przyjęcia do Polski uchodźców z Bliskiego Wschodu.- Z bólem serca, ale będziemy musieli jako państwo praworządne i przestrzegające międzynarodowych zobowiązań wykonać te, które zaciągnął poprzedni rząd - powiedział nominowany na stanowisko ministra spraw zewnętrznych w rządzie Beaty Szydło Waszczykowski.

 

W połowie września zaś – na miesiąc przed wyborami do Sejmu – Kaczyński obwieścił Polakom : 

rząd nie ma prawa do podejmowania takiej decyzji (o przyjęciu uchodźców) – Rząd nie może podejmować decyzji pod wpływem obcego nacisku i bez wyraźnej woli narodu...

Dwa rożne wystąpienia, kompletne różne zdania. Różnica nie polega jednak wyłącznie na treści zdań.

Zasadnicza różnica polega na tym, że Kaczyński swoje słowa obwieścił przed październikowymi wyborami – w czasie kampanii wyborczej. Jeszcze nie było wiadomo, kto zasiądzie w sejmowych ławach, jeszcze wszystko mogło się zdarzyć. Waszczykowski zaś obwieszcza Polsce nowe podejście  „rządu zmiany”  do kwestii uchodźców już w sytuacji, gdy nikt nie może odebrać formacji Kaczyńskiego  prawa do stanowienia o polskiej rzeczywistości.

Niewątpliwie przemówienie Kaczyńskiego przysporzyło Prawu i Sprawiedliwości wielu głosów – tak miało być, tak ono miało brzmieć.

Wobec krytyki posunięć nowego rządu  zewsząd dają się słyszeć głosy niezadowolenia - dajcie im szansę, jeszcze nie zaczęli rządzić a już zmywa się im głowy.

Chciałoby się  przypomnieć – Polską się nie rządzi, Polsce się służy  lecz któż to zrozumie i weźmie do serca?

Słucham Waszczykowskiego ale gdy zamknę oczy słyszę  Ewę Kopacz mówiącą męskim głosem. Otwieram oczy zdumiony – ale to ciągle Waszczykowski. I zachodzę w głowę – to po co szliśmy do urn?..po co to całe widowisko wyborcze?

Mam prawo wymagać bezwzględnie od  Prezesa zwycięskiej partii wypełnienia słów wypowiadanych przed wyborami. Każdy z nas takowe prawo ma.

Pan Kazio z sąsiedniej klatki powiedziałby – ...tyle energii, nadziei, obietnic i emocji...budzisz się pan następnego dnia rano ... i patrz pan, panie inżynierze,  jaki numer – nic się nie zmieniło.

Ale już rozumiem dlaczego Duda nie pojechał na Maltę i dlaczego prezydenckie otoczenie uznało to za „ genialne posunięcie”.

Ciekawi mnie tylko czy Konrad Szymański – minister d/s europejskich w nowym rządzie zmian - utrzyma się na swoim stanowisku po beztrosko rzuconych słowach – wobec nowej sytuacji Polska nie przyjmie żadnego uchodźcy...Jeśli mocno posypie głowę popiołem... obieca, że już będzie grzeczny i nie będzie się zbytnio wyrywał przed szereg to.. jakieś szanse ma.

A my musimy zacząć się przyzwyczajać do sytuacji, w której jedynym, co otrzymamy od nowego rządu będzie 500 zeta na drugie dziecko za 3 lata a na deser  tłumaczenie, że ich też boli serce ale muszą kontynuować politykę poprzedników. 

 

woj1a

 

 

 

 

Wojciech Różański

 

inne artykuły autora